marzec 2008 – 21 wrzesień 2009
Pojawiłeś się w moim życiu 23-05-2008. Nie przepadałam za kotami, wolałam psy. Ale kochałam wszystkie zwierzęta, a Ty
byłeś w potrzebie. Tak wtedy myślałam. Okazało się, że to ja potrzebowałam Ciebie. Pomogłeś mi przejść przez
najtrudniejszy okres w moim dotychczasowym życiu, byłeś przy mnie milcząco… a czasem mrucząco.
Moje sprawy ułożyły się pomyślnie tylko, że Ty odszedłeś.
Chorowałeś krótko, ale intensywnie. Kiedy wyniki leciały na łeb na szyję, a kolejna kroplówka nie mogła Ci już pomóc,
podjęłam decyzję, że nie mogę Cię egoistycznie trzymać przy życiu. Dostałeś zastrzyk, zgasłeś w moich objęciach. Myślę,
że spełniłeś swoje zadanie w moim życiu, ktoś potrzebuje Cię bardziej…
Byłeś… jesteś Aniołem. Kiedyś odnajdziemy się
na Tęczowym Moście…
|