Mynia

Mynia

1991 – 23.01.2007

Wydawało się jakby była z nami od zawsze… Na początku, 15 lat temu, mały szaro-biały kłębuszek
obsikujący każdy kąt w mieszkaniu, ale tak słodkie stworzonko, że jak tu nie wybaczyć…
Szybko stała się członkiem rodziny…

Minął rok, dwa, trzy, a ona ciągle z nami i coraz bliżej naszych serc… Kotka, która była niesamowicie
przywiązana do ludzi i każdego z nas starała się zadowolić na swój koci sposób… Tata rano opisywał jej swój dzień
przy śniadaniu, nauczył ją nawet robić „siad”, który wykonywała z gracją na widok swojego ulubionego kąska
surowej wołowiny… Wystarczyło, że mama zajęła kanapę, a Mynia już też tam była ze swoim radosnym „mormorandem”…
Ze mną i przy mnie była w najważniejszych momentach mojego zycia, odkąd sięgam pamięcią. Radośnie mruczała,
gdy widziała uśmiech na mojej twarzy, ale też pozwalała się wypłakać w swoje futerko, gdy coś mnie bolało…
Im starsza- tym większa przylepka… Zawsze w najlepszej kondycji, choroba zabrała nam ją dopiero po 15 latach.

Myniu nie ma Cię już z nami, ale zawsze pozostaniesz w naszych sercach!

Maja z rodzicami

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.