Shira

Shira

Dziesięc dni minelo odkad nie ma mojej Shiry. Miała prawie 13 lat i byla najukochanszym Haszczakiem. Wolalismy na nia Shira, Shirley, Puszysta, Psiurzyca na wszystko reagowala.Budziła, witała, godziła, sluchala naszych zwierzeń i dawała nam radość przez to, że byla z nami. A teraz jej nie ma, a mnie jest smutno i źle. Bardzo mi jej brakuje. Patrze na jej miejsca, a tam pusto.Mam tylko nadzieje, że biega teraz mloda i skoczna po zielonych lakach Pana i bawi sie ze wszystkimi psiurkami, ze poluje na kąski i chusteczki, kiedy nikt nie widzi. My bylismy z nia szczesliwi mimo rezygnacji z wyjazdów, imprez, bo przecież Shirki samej nie zostawimy, ona czeka na nas. Póki moglismy jeździla z nami wszędzie. Mam nadzieje, ze bylo jej u nas dobrze. Zegnaj Kochana, na zawsze pozostaniesz w naszych sercach Shiruniu nasza.

Ewa Chilicka

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.