![]() ![]() |
Sara |
Poznał Cię! I kiedy Ty i Twój Przyjaciel wreszcie się spotkaliście, przytulacie się do siebie w radości ponownego połączenia nigdy już nie będziecie rozdzieleni. Deszcz szczęśliwych pocałunków pada na Twoją twarz, ręce tulą ukochaną głowę, znów patrzysz w te ufne oczy, które tak dawno odeszły z Twojego życia, ale na zawsze pozostały w sercu….. Razem przechodzicie przez Tęczowy Most… SARA O5.02.1994 – 14.11.2005 GODŻ 02:35 Spotkaliśmy Cię zupełnie przypadkowo. Nigdy nie chodziliśmy tamtą ulicą… Aż do pewnego dnia, coś kazało nam iść Potem pojechaliśmy na wieś, gdzie przez te wszystkie lata byłaś wspaniałą i najlepszą gospodynią. Wieczorem wróciliśmy do naszego! domu i wtedy od razu ze drzwi zaatakowałaś „Babcię” jakbyś już Ją kiedyś widziała. Jak byliśmy w lesie czy nawet na spacerze nikt nie mógł oddalić się za bardzo od siebie. Potrafiłaś wszystkich Draniem też niezwykłym byłaś, ale nie szkodliwym. I tego nam też brakuje. O wszystko umiałaś się doprosić, miałaś swój język, który rozumieliśmy. Jak chciałaś na nieprzewidziany spacer Na prawie wszystkich zdjęciach rodzinnych byłaś z nami, zawsze ktoś Cię przygarnął, jak byłaś. I do końca tak już Żeby nie Marzeny rodzina, nie wiem jak to ostateczne spotkanie by się skończyło.. Wszyscy płakali.. Byłaś naszą chlubą, pociechą i miłością, przez te niecałe 12 lat !!! Byłaś najwspanialszą przyjaciółką na dobre i na złe!! Zawsze potrafiłaś wyczuć nastrój i na swój sposób zmienić Wniosłaś w nasze życie dużo radości.!!! Rok czasu walczyliśmy z chorobą , która na zawsze zabrała Cię od nas. Nie umieliśmy i też nie chcieliśmy sami zakończyć Wiem, że cokolwiek, tak jak i inni, bym o niej nie napisała nie jestem w stanie oddać tego, kim dla nas była i jak BARDZO CIĘ BRAK!! Do dziś w Twoim ulubionym miejscu na łóżku kładę Twoje poduszki… Do dziś czuję Twój zapach w domu, dotyk Twojego tak miłego futerka KOCHAMY CIĘ I NA ZAWSZE ZOSTANIESZ MIEDZY NAMI !!! W NASZYCH SERCACH!!! NASZA NAJUKOCHAŃSZA SARUNIU !! LULU!! ANCYŚ, BABCIA I PAN TWÓJ, MIREK. KOCHAMY CIĘ!!! „…ona mi dała miłość, która była czystym spełnieniem idei miłości: bezgraniczną, ufną i nie żądającą nic w zamian…” P.S. Od odejścia Sarki minęło już dwa lata. Ta pustka po Niej jest nadal nie do zniesienia!!!Brak Jej nie samowicie !! Ale Wszystkim Wam dziękujemy za tę miłość do tych kochanych stworzeń!! |