Negruś |
Negruś dziś o 10:15 wkroczył na Tęczowy Most…Wierzę, że kiedyś się tam spotkamy…
Negruś był z nami dokładnie 7 lat i 20 dni…nie był planowanym pieskiem, mój mąż znalazł go na drodze, w śniegu, to był 25-01-2005 r. Mała, czarna kuleczka, wystraszona i zmarznięta. Od tamtej pory nasze życie zmieniło się. Wspólne spacery, zabawy… Negruś był wspaniałym przyjacielem, bardzo radosnym i niezmiernie oddanym pieskiem… Choroba „przyszła” bardzo podstępnie i niespodziewanie…Dokładnie w wigilię 24-12-2011 r. Negruś wydawał się być słabszy, apatyczny. Wyniki krwi wykazały ogromne uszkodzenie nerek. Byliśmy w szoku…. Objawy u piesków pojawiają sie jak jest już naprawdę źle…Podjęliśmy próbę leczenia, kroplówki, zastrzyki 2 razy dziennie, antybiotyki…Niestety choroba okazała się silniejsza… Czuję w sobie potężną pustkę, Negruś odszedł nagle, niespodziewanie, tak bardzo żałuję że nie ma go już z nami…Na zawsze pozostanie w naszym sercu…. |
Joanna Ziółkowska |