Chcielibyśmy podzielić się ogromnym smutkiem po utracie naszego ukochanego cocker spaniela Aresa.
Urodził się 24 maja 2004 roku, a straciliśmy go 1 czerwca 2009 roku. Był z nami tylko 5 lat. Od chwili, kiedy pojawił
się w naszym domu wniósł do niego i naszych serc wiele radości. Aruś był zawsze pogodnym, mądrym i grzeczym pieskiem.
Bardzo lubił chodzić ze swym panem na plac, aby poszaleć z piłką tenisową lub znalezioną plastikową butelką, swej pani
asystował zawsze w kuchni przy robieniu posiłków i uwielbiał jak Paweł drapał go po grzbiecie (wtedy aż nogi mu
podskakiwały). Bardzo lubił witać się z każdą napotkaną osobą, która tylko na niego spojrzała. Niestety choroba nie
pozwoliła Aruskowi cieszyć się dalej radością wsród nas…
Bardzo za nim tęsknimy. Nie słychać w domu odgłosu pazurków na parkiecie, radosnego szczekania na powitanie, słodkich
oczu, które zawsze potrafiły wymusić psiego łakocia. Bardzo go kochamy i wierzymy, że jest mu dobrze pośród innych
piesków, że nadal ma w sobie „bombę energii” i radości ze spacerów. Wierzymy też, że kiedyś go spotkamy przy Tęczowym
moście, aby móc na zawsze być już razem.
Wybacz nam Aresku, ale chcieliśmy, abyś dłużej nie cierpiał i abyś był szczęśliwy, bo w pełni na to zasłużyłeś. Bardzo
Cię kochamy, tęsknimy za tobą i na zawsze pozostaniesz w naszych serduszkach… Do zobaczenia Aruś.
|