Rys

Ryś

Pojawił się u nas nagle.

Na początku był tylko kotem. Pani doktór weterynarz nadała mu imię. I tak stał się Rysiem.

Na początku bał się nowego otoczenia. Pierwszy raz przyszedł sam na kolano po trzech miesiącach pobytu u nas. Pózniej był
już fantastycznym kotem. Kotem z charakterem. Podporządkował sobie psa ( ASTOR nr 214 wspomnienia ). Rysiek był bardzo
chorowity ( okazało się, że ma duże problemy z wątrobą, nerkami ). W wieku 13 lat przyplątała mu się cukrzyca ( insulina).

Odszedł na moich rękach 1 września 2009 r. Byłeś, jesteś i będziesz naszym ukochanym koteczkiem – RYSIEM. Żaden inny Cię
nie zastąpi. Wiem, ze cierpiałeś przez ostatnie dni i wiem, że teraz Ci jest lepiej, ale bez Ciebie jest smutno. Żegnaj!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.