Kubus

Kubuś

Kubuś – kot rasa „polska”, pregowany – tyle wpis w jego książęczkę. A dla mnie- miłość, miłość, miłość…

Przyszedł do mnie, dosłownie przyszedł, w środku nocy, miauczący, brudny kłębek, wychudzony, ale z brzuszkiem ciągnacym
się po podłodze. Następnego dnia wet orzekł, że ma 3 miesiące i jest to mocno zaniedbany kocurek. Został i przez miesiąc
wyciągaliśmy go z mężem z „zaniedbania”. Stał się członkiem naszej rodziny, a dla mnie moim Słoneczkiem, pocieszycielem
w zdrowiu i chorobie. Aż przyszedł rok 2008 i straszliwa diagnoza: „mięsak poszczepienny”. Operacja, a za pół roku
wznowa raka. I znowu czekanie…

26 maja tego roku pomogłam mu odejść, wtedy kiedy już gryzł łapeczkę, którą wydrapywał wznowione guzy. Miał prawie 11 lat.

Kubulku… mruczysz na Tęczowej Łące… już nic cię nie boli, a ja bardzo za tobą tesknię.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.