a to Rudy – syn Boniego |
||
Bonifacy |
||
Urodził się 9 maja 2005. Trafił do nas jako tygodniowe maleństwo… Karmiłam go butelką, a w nocy sprawdzałam czy oddycha, bo każdy mówił, że nie ma prawa przeżyć. Wyrósł na wspaniałego kocurka i te 4 lata które były nam razem dane były wyjątkowe. Bonifacy był prawdziwym przyjacielem, członkiem rodziny. Zawsze jak wracałam do domu on już czekał albo nagle zjawiał się znikąd, jak to tylko koty potrafią… Tragedia rozpoczęła się w 2009 roku. Został postrzelony z wiatrówki 3 razy przez jakiegoś bandytę. Przeszedł 2 operacje. Nie odstępowałam go nawet na chwilę, podawałam kroplówki, myłam, karmiłam. Walczyliśmy 2 tygodnie. Odszedł 6 lipca 2009. Chociaż minęło 1,5 roku nie mogę przestać po nim płakać. Zostawił po sobie wspaniałego syna – Rudego. Ale Bonifacy zawsze będzie obecny w moim sercu i wspomnieniach. |
||
Elżbieta Pańczyk ( panczyk79@gmail.com ) |