Bercik |
2002 – 17.05.2004r.
To jest mój chomiczek Bercik. To był mój chomiczek… Umarł 17 maja tego roku ;(… Kupiłam go we wrześniu 2002. Był moim pierwszym chomiczkiem. Był prześliczny, mądry, kochany i śmieszny. Dziś wszystkie wspomnienia z nim smucą mnie =(. W sobotę wieczorem 15 maja robiłam lekcje na poniedziałek. O dziwo chomiczek nie biegał w kołowrotku. Poszłam zobaczyć co się stało. Kiedy podniosłam domek on tam spał, a w okół niego było pełno brązowych (od krwi) trocin. Wystraszyłam się… Wzięłam go na ręce, a on po prostu zasnął. Normalnie biegał po nich jak szalony. Przeczytałam w necie, że jego choroba to choroba mokrego ogona- miał cały brzuszek mokry od biegunki i wyglądał bardzo źle;( W niedzielę poszłam do weterynarza który podał mu glukozę. Powinien mu podać jeszcze antybiotyk, ale on takiego nie miał =(. Może gdyby glukoza dotarła do jelit chomika wszystko byłoby dobrze… Poza chorobą mokrego ogona chomiczek dostał zaparcia (wiem, że to dziwnie brzmi, jakby przeczyło samo sobie ale to prawda). Mogłam w niedzielę podać mu wodę prosto do pyszczka =(. On sam nie miał siły podnosić główki do poidełka… ;( Dawałam mu wody na spodeczkach, ale nie pił… Mróżył cały czas oczka z bólu ;(. W poniedziałek weterynarz miał czas dopiero po 17:00. Poszłam wtedy do niego i Bercik znowu dostał glukozę… Pod koniec wizyty maluszek przewrócił się w swoim pudełku na bok. Zaraz kiedy wyszłam z gabinetu przestał oddychać. Umarł ;(… Szłam, patrząc na jego ciało w pudełku i płakałam. Nie rozumiem dlaczegoo tak się stało. Nie wiem dlaczego zachorował. Myślałam, że jeśli przeżył do poniedziałku będzie żył… Dzisiaj też płaczę, kiedy sobie przypomnę to wszystko ;(… |
Kasia ( kayano@op.pl ) |