Reksio |
Dostałyśmy Naszego Reksia od rodziców, miał wtedy niecały rok. Od razu bardzo go wszyscy pokochaliśmy! Towarzyszył nam w każdej chwili swojego życia. Swoimi śmiesznymi minami i zachowaniem rozbawiał nas do łez i potrafił poprawić najgorszy humor. Byliśmy do niego bardzo przywiązani, teraz gdy Reksia nie ma w domu jest pusto… Codziennie rano odprowadzał nas do pracy i szkoły, a gdy wracałyśmy to czekał i merdał z radości ogonkiem. W grudniu 2008 r. zachorował. Miał straszny kaszel, leki przepisane przez weterynarza niestety nie pomogły :( Był tak |
Rodzina Szurgacz |