Miczka |
Byłaś z nami krótko. Za krótko,bo zaledwie 1,5 roku. Byłaś jeszcze szczeniakiem, kiedy odeszłaś tak bardzo cierpiąc..
Chorowałaś od samego początku, ale nie oddalibyśmy Cię na żadnego innego pieska. Byłaś z Kofim naszym największym szczęściem, kruszynko. Pochowaliśmy Cię na ogródku, miejscu Twoich zabaw razem z Twoją zabaweczką – byś nigdy nie czuła się samotna. Na grobie postawiliśmy kamień żeby nikt nigdy nie zapomniał gdzie spoczywasz. Tak trudno jest wracać do domu i nie widzieć Ciebie wiernie czekającej na nas, gotowej by wystawić brzuszek na pieszczoty i wylizać nam twarze..Tak trudno zasypiać bez Twojej głowki na policzku , nie słysząc Twojego oddechu obok.. Odeszłaś tak nagle.. Już niedługo dołączymy do Ciebie maluszku i na zawsze będziemy już razem. Nigdy Cię nie zapomnimy |
Olga, Lidia, mama i tata |