Megi

megi

Pojawiła się nagle i niespodziewanie. Miała wtedy 4 tygodnie i była malutką, pachnącą kulką. Przewróciła całe moje życie
do góry nogami, przewartościowała wszystko, zawładnęła całym moim domem i sercem. Była moim największym szczęściem,
najlepszym przyjacielem, moim lekiem i narkotykiem. Była… nadal jest… Megi…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.