Kuba

Kuba

Mój pies nazywał się Kuba, odszedł 09.05.2008 r. o godz.19.00 w naszym ogrodzie w Dąbrowie Leśnej. Kubuś był pięknym
jamnikiem, czarnopodpalanym, mieszkał z nami 11 lat. Od lutego 2008 r. zmagał się ze swoim kalectwem, takim typowym dla
tej rasy- wypadł mu dysk i był sparaliżowany. Robiliśmy co mogliśmy, żeby wrócił do zdrowia, ale tym razem przegraliśmy
walkę.

Kuba był bardzo ruchliwym pieskiem, te ostatnie miesiące które musiał spędzić unieruchomiony w naszym domu były
dla Niego męczarnią. Nie mogliśmy patrzeć na Jego cierpienie, nie pomagały lekarstwa i zabiegi rehabilitacyjne, pies
marniał w oczach. Długo odwlekaliśmy decyzję o Jego uśpieniu, ciągle nie gasła w nas nadzieja, że może jeszcze będzie
lepiej, ale nie było. 09.05.2008 r. to był piątek, o godzinie 19.00 przyjechał weterynarz, pożegnaliśmy się z Kubutkiem
wszyscy, umierał na naszych rękach w swoim ogrodzie.

Bardzo nam Go brakuje, to był pies z charakterem, jedyny w swoim rodzaju, kochany, mądry, śliczny i nasz.

Iza Niewiadomska, Dąbrowa Leśna k/Warszawy ( biuro@sanmed.waw.pl )

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.