Brutus

Brutus

Bunio mija miesiąc jak Ciebie nie ma. Miałeś zaledwie 30 cm, ale serce i miłość Twoja były tak wielkie, że nie da
się tego opisać.

Byłeś ze mną prawie 18 lat. Dopiero teraz pomału dochodzę do siebie. To co przeżyłam widząc Twoją chorobę, walkę
z nią, a potem decyzję o eutanazji- nie jestem w stanie opisać. Taką miłość jaką kochałeś mnie, a ja Ciebie nie często
spotyka się nawet u ludzi.

Nie ma Ciebie już przy mnie ciałem, ale pozostaniesz do końca moich dni w moim sercu. Smyczka wisi na wieszaczku,
miseczki stoją na swoim miejscu, a kubraczki zimowe w szafie. Na ścianie w sypialni powiesiłam nasze zdjącie z
ostatniej wycieczki, bo zjeździłeś z nami całą Polskę. Nawet nie wiesz jak bardzo mi Ciebie brakuje…

Mój maleńki przyjaciel Brutus odszedł 23 lipca 2007r. dożywając 18 lat, pozostawiając po sobie żal i smutek,
ale też wiele cudownych wspomnień. Wszyscy za Tobą Brutku bardzo tęsknimy, nawet Lonia kotka, Twoja nowa przyjaciółka.

Danuta Matuszczak (nada50@wp.pl)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.