Julcio


Julcio

Julcio miał 5 lat, zmarł 05.06.2011. Był moim najukochańszym uszakiem na świecie.Wzięłam go jak miał zaledwie parę dni…był ślepy i „goły”.Karmiłam go mlekiem i trzymałam w prowizorycznym inkubatorku zrobionym z małego pudełka, kocyka i lampki by, było mu ciepło. Nikt nie wierzył ,że będzie żył…a jednak.

Uważał mnie za swoją mamę , zawsze był obok… Nigdy niczego nie zniszczył.Był idealny. Zmarł tak nagle,nie umiem opisać tego co czuję….Najprawdopodobniej zmarł przez ” zatkanie”. Najprawdopodobniej, bo lekarka nawet nie wiedziała na co go leczy, nie znała się na małych uszakach. Mam ogromny żal do niej , że nie powiedziała wcześniej o tym, że nie zajmuje się królisiami…Mam też wielki żal do siebie samej , że od razu nie pobiegłam gdzieś indziej…..Julcio może by żył…nawet się z nim nie pożegnałam, był sam jak odchodził….Spoczywa na działce razem z moim piesiem -Szelmutką ( 20LAT). Kocham WAS…DO ZOBACZENIA FUTRZAKI

MATRIX

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.