Aksamitka

Aksamitka

1996-2011

Misiuniu …

Dano mi nadzieję a po tygodniu ją na zawsze odeberano. Odeszłaś pewnej soboty a ja zostałam tu z płaczącym sercem i przrażajacą pustką. Nie ma Cię ani na parapecie, ani na krześle w kuchni, z którego mi się przyglądałaś, nie ma Cię na wersalce, na grzejniku, przy miseczce, przed drzwiami tarasu, przy komputerze, w kartonie w przedpokoju, w ogrodzie pod tują…nigdzie. Twój nosek nie kontroluje pojawiąjacych się w domu nowych rzeczy, walizek z podróży, nie jestem nim trącana …Twoje uszka nie podążają za stukotem obasów wracającej do domu córki, za głosem wołającym Cię do domu, za piskiem myszy…Twój ogonek nie podskakuje śmiesznie na dźwięk Twojego kolejnego imienia „Krupcia” a oczka nie mrużą się pod wpływem pieszczoty, nie słyszę Twojego „,miałłłłł”, nie czuję Cię w nocy w pościeli, nie budzę się z Tobą przed oczami. Jeszcze teraz po miesiącu nie potrafię zrozumieć co się stało.
Byłaś moją duszyczką, częścią mojego istniena i tak pozostanie.

Monika

Droga Kiciu, Bylaś punktem stałym w moim życiu, do teraz… Mam dwadzieścia lat, byłas ze mną piętnaście a moje życie, zanim się pojawiłaś to tylko skrawki wspomnień i przebłysków. Patrzyłaś swoimi mądrymi, miodowymi oczami przez długi czas jak moje życie się zmienia a ja dorastam. Przez te piętnaście lat miałaś tyle różnych rćl. Na początku puchata zabawka, którą gonilam po calym mieszkaniu i ciągnełam za ogon. Przepraszam Misiaczku ! :) Potem, jak byłam nastolatką, bylas kotką w pełni życia i nieraz, w tym trudnym okresie, Twoje futerko było mokre od moich łez, czule mnie pocieszalas. Każdego, kogo przyprowadzałam przed Twoj nosek, mialas na oku i Twoj koci radar charakteru nieraz mial racje. Juz od roku czułam mocno upływ lat, widziałam, że Twoje brwi i uszka przypruszone są siwym kolorem. Nie chciałam myśleć o dniu, w którym nas zostawisz. Nadszedł i był to najwiekszy cios jaki przeżyłam. Tak bardzo bym chciała się znów w kuchni dla Ciebie wygłaupiaó, tak fantastycznie i krytcznie na mnie patrzyłaś jak
tańcząc przed Tobą wymiałkiwałam Ci najnowsze piosenki.Jeszcze jeden raz wpuscić Cię przez okno,spać obok Ciebie. Jeszcze tylko jedno otarcie, jedno mruknięcie, raz sie przytulić, tylko jeszcze jeden raz. Nie mam tej możliwości, jest to nieodwracalne, jestem bezsilna i to jest najgorsze. Dziekuję Ci za Twój spokój jaki mi dawałaś, za chwile zabawy i miłości. Dziekuję, że nas kochałaś.

Adriana

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.