Tina7

Tina

Mija pół roku od śmierci naszej ukochanej jamniczki, była z nami 16 lat…

16 lat ogromnej wzajemnej miłości i przywiązania ,cały czas razem,była pełnoprawnym członkiem naszej rodziny, naszą wielką miłością,- chroniliśmy ją wszelkimi siłami ,ogromna siła wzajemnej miłości i przywiązania pozwoliłajej trzykrotnie pokonać paraliż kręgosłupa w co nawet lekarzowi było trudno uwierzyć ,do końca toczyliśmy walkę o nią – niestety nowotwór płuc ,ostatnia noc leżymy głowa przy głowie, Ona cierpi ale zlizuje moje łzy z twarzy serce pęka ale musimy jej pomóc odejść ,zrobiliśmy co w naszej mocy ,nie ma ratunku.umiera w gabinecie lekarza całowana przez nas do końca.

Wciąż płaczę tęsknie,chce ją przytulić wierzę ,że ona o tym wie .Kochana Tino nigdy Cię nie zapomnimy ,wciąż Cię kochamy , myślimy o Tobie , czuwaj nad nami ,kiedyś na pewno spotkamy się na Tęczowym Moście.

Krystyna,Mirek ( krynia48@op.pl )

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.