Sunia3





Sunia

2000-2013


Sunia przybyła do nas dzięki mojej opiekunce. Miałam 6 lat. Podeszłam do pudła z szczeniakami i wybrałam- najgłośniejszego, czarnego kundelka. Nie wiem czemu, ale mama nie zaaprobowała mojego wyboru („Czarny? Wszystkie są czarne…weźmy tego szarego!). I Dzięki Bogu! Tym właśnie szaroburym, niepozornym psiakiem okazała się Sunia.


Pierwszy problem pojawił się przy wyborze imienia. W końcu stanęło na prostym i mało oryginalnym: Sunia, choć w pamięci taty, to zawsze będzie Kłapcia (co mama uważała za idiotyczne). Sąsiadka nazywała psa Kozą, w nawiązaniu do jej (psa, nie sąsiadki) brody. To mnie wkurzało. Suczka okazała się na tyle rozumna, że reagowała na każde imię, a nawet zwykłe mruknięcie w jej stronę. Była…(ciągle muszę kasować to, co piszę nieumyślnie- „jest”) wyjątkowym psem. Nie odważnym, takim jak w filmach. Powiem to głośno: była rozbrajająco głupiutka. Bała się jamników (mimo że była od nich o wiele większa), nawet niektórych kotów. Za młodu prowadziła hulaszcze życie. My remontowaliśmy ogrodzenie, ona z tego korzystała, latając po okolicy. Zupełnie nie pamiętam, kiedy „zaszła w ciążę” (wybacz potencjalny czytelniku, ale nie chce mi się sprawdzać fachowych określeń). Wiem tylko, że jak wróciłam ze szkoły razem z mamą usłyszałyśmy piski. Podeszłyśmy do budy- i-były tam! Wówczas wydawało mi się, że liczba szczeniaków
jest ogromna,.. obie wynosiłyśmy do domu po 1 psiaku. Wyszło ich 7. Wszystkie oddaliśmy w dobre ręce.. Żyła jak dawniej, biegając za motorami i ciężarówkami, unikając kotów i innych psów, na które bała się szczekać. Tak, to prawda. Mieliśmy psa, który nie szczekał. I tak było do końca…


Sunia miała 12 lat, przednią i tylną łapą ledwie podnosiła. Nie chciała jeść, nawet mięsnych przysmaków. . Przeszła przez operację, nie pomogło na długo. Przez ostatnie 2 lata prawie nie biegała, kuśtykała do bramy na nasz przyjazd. Zrozumiałam, że jest źle w momencie, gdy nawet na to nie miała siły. Święta całe przeleżała. Na nasze zaczepki mogła tylko reagować machaniem ogona (co z resztą robiła!). Jej oczy były „smutne”. Usnęła 02.01.2013 roku.


Dla Suni, czyli psa, który nie szczekał, a ogonem machał zawsze.


W i A.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.