Reksiu |
Zmarł można powiedzieć tragicznie. Połamał nogę i pozrywał ścięgna, prawie się wykrwawił. To był szok, gdy dowiedziałam się, że trzeba go uśpić, ale lepsze to niż miałby się męczyć do końca życia. Reksiu był kochanym psiakiem. Nigdy go nie zapomnę. |
Ola |