Pati

Pati

Pati zmarła rok temu, ale ciągle Ją wspominamy, nawet z Szelką (psiakiem, którego mamy teraz). Miałam jechać na pierwszy zimowy obóz z wioślarzami, więc potrzebowałam nary biegowe. Nary udało się zdobyć bez problemu, którym okazały się buty do nart. Na szczęście mój Brat ma kolegę, który sam biega na nartach, a w tym momencie ich nie potrzebował. Wzięłam więc pożyczone buty i niczego nie podejrzewając, dzień przed wyjazdem na obóz zostawiłam je razem z Pati, która wtedy była szczeniaczkiem :-) skutki były oczywiste, jednak udało nam się wybrnąć z sytuacji obronną ręką i Pan Cholewkarz ulepszył dzieło Pati :-) Taka właśnie była- szalona, ale bardzo kochana.

Katarzyna Hewelt

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.