Nelka |
Przedwczoraj straciłam Nelkę, zginęła pod kołami samochodu. Razem z Nią straciłam wszelką radość. Była mi wiernym towarzyszem przez siedem lat, taka żywa, kochająca. Byłam chora, cały dzień leżała przy mnie, czuwała – zawsze, gdy coś złego działo się ze mną czuwała tuż obok, przytulona, wpatrzona tymi kochanymi oczętami. Pod wieczór wyszła na krótki spacer – nigdy już nie wróciła. Klaudiusz przyniósł ją na rękach, martwą. Jak to możliwe, DO NEL Gdzie jesteś? gdzie mam Cię teraz szukać? Proszę daj mi znać, że jesteś gdziekolwiek? Czy wiesz, że z Tobą zginął cały świat? Nigdy nie słyszałam takiej ciszy, wszystko umarło Moje serce umarło Jak mam teraz kochać, kiedy nie mam serca? Oddałabym wszystko, by spojrzeć W Twoje cudowne, kochające oczy Przytulić Cię jak zawsze, wtapiając nos w Twoją szyję Taki krótki był dany nam czas Moja kochana, wierna przyjaciółko Z Tobą odeszła cała radość, całe światło Teraz tylko pustka, otchłań wokół mnie I bezdenna rozpacz we mnie. Ale wiem, że kiedyś się spotkamy, Wtedy otworzę szeroko ramiona A Ty wpadniesz w nie szczęśliwa I będziemy tarzać się po niebieskiej trawie A wokół rozbrzmiewać będzie nasz śmiech. Tak bardzo chcę się z Tobą śmiać… Żegnaj, Moje Serce, zawsze będę Cię kochać. |
Natalia |