Mikuś |
Mikuś żył prawie 17 lat. Uśpiliśmy go wczoraj czyli 27-09-2008 roku o godzinie 9.30 Był zdrowym psiakiem. Do ostatniego dnia biegał, latał, jadł za trzech. Wczoraj dostał strasznego paraliżu kończyn do tego dochodziły skurcze. Nie mógł chodzić. Był tak kochanym pieskiem że trudno mi było podjąć tą najgorszą dla mnie a najlepszą dla niego decyzję. Jak dostał pierwszy zastrzyk to zobaczyłam w jego oczach ulgę. Widać, że robiło mu się dobrze, ze już się nie musiał męczyć. Strasznie płakałam bo on był ze mną od dziecka. Zawsze mi towarzyszył. Wierze, ze teraz jest na rajskiej łące i biega z innymi psiakami gdzie pod dostatkiem ma swoje ulubione mięsne kawałki… Piesku jeśli mnie słyszysz, to pamiętaj że na zawsze pozostaniesz w mojej |
Monika |