![]() ![]() |
Łatka |
listopad 1983 – 3 marzec 2000
Ta suczka była przez wszystkich kochana. Trafiła do mojego domu rodzinnego jako maleńkie szczenię, zabiedzone, schorowane, w ostatniej chwili uratowane przed wykonaniem wyroku śmierci. Sporo czasu nam zajęło doprowadzenie jej do „stanu używalności”. Ale za to później do końca swojego życia cieszyła nasze serca swoim przywiązaniem i psią wiernością. Była mieszańcem szpica z pekińczykiem oraz z czymś tam jeszcze (jako że tatuś był nieznany, jak to zwykle u takich kundelków bywa). Po przodku szpicu miała lekko zadziorny charakterek i nieufność wobec obcych. Po pekińczyku za to odziedziczyła uwielbienie do spania pod kołdrą i pieszczot, oraz wielkie, wyraziste oczy. Łatka była psem na poły myśliwskim, jako że podczas spacerów po łąkach uwielbiała „polować” i „wystawiać” zwierzynę. Ale to były łowy bardzo przyjacielskie, chodziło w nich właśnie o wytropienie zdobyczy: myszy, buczącego żuczka ;). Bo Łatka kochała wszystkie istoty żyjące wokół niej… Zresztą w naszym domu zawsze było dużo innych zwierząt. Taka jedna wielka rodzina… Moja suczka uwielbiała tez… pływać. Gdy szłyśmy nad jezioro, to od razu sama, bez ponaglania wskakiwała do wody i bawiła się w niej, Często jeździliśmy z nią do lasu, nad jeziora, a plany wakacyjne układaliśmy tak, by Łatce to odpowiadało. Dlatego większość rodzinnych wolnych chwil spędzaliśmy na łonie natury. A teraz bardzo się cieszę, że Gdy leki przestały już działać, gdy w jej oczach nie było już tego tak dla niej charakterystycznego błysku, gdy mieliśmy pewność, że dla niej zaczęła się droga w dół, bez szansy na powrót i że nie będzie już lepiej- podjęliśmy bardzo trudną decyzję o uśpieniu jej. Odeszła bardzo spokojnie, polizawszy przedtem rękę swojego ukochanego lekarza. Płakaliśmy my, płakał on… To była jedna z najbardziej wzruszających chwil w moim życiu. Mimo, iż tego dnia umierała na moich rękach moja ukochana suczka, to jednocześnie uwalniała się od choroby, która ją okaleczała dzień po dniu i walkę z którą przegrała. Ale żyła 17 lat i za ten |
Agnieszka Maciejak (aga@zwierzeta.w.pl) |