Gibson

Gibson

1992 – 2005

Gibson był psem nieułożonym, szkodnikiem, nie potrafił opanowywać swoich emocji, szczekał jak najęty. Wielokrotnie mieliśmy go serdecznie dość. Lecz był jednocześnie żywym wyrazem najwyższej miłości zwierzęcia do ludzi. Kochał nas bezgranicznie.

Uwielbiał wychodzić na dwór, uwielbiał biegać, latać (potrafił biegać kilometrami), obwąchiwać. Dobrze czuł się w lesie, gdzie poznawał konkurentów: gdy gonił zająca prawie leciał w powietrzu, choć nie miał najmniejszych szans. Gdy leciał za sarnami to podskakiwał i kulił
łapy niemalże jak one. A kiedyś wleciał w sam środek watachy dzików, czyniąc wśród nich zgiełk i rwetes. Zwierzęta rozpierzchły się, a on gdzieś zginął. Myślałem, że gdzieś go stratowały. Wrócił po paru godzinach do domu, zapajęczony, zakleszczony: szczęśliwy.

Nie udało nam się wytresowac w nim psich manier- gdy próbowalismy uczyć podawać łapę, patrzył na nas jak na dziwaków. Był jednak na swój sposób inteligentny – potrafił sam jeździć windą, byleby tylko jakiś uczynny sąsiad potrafił wysłać go na odpowiednie piętro. Uwielbiał się bawić, lubił dzieciaki, ganiał za swoim ogonem, odczyniał cyrki zabawiając się czeresienką.

Gibson jak Miś Uszatek jedno ucho miał przyklapnięte, ale zdarzało mu się stawiać na sztorc oba, wówczas wyglądał jak gremlin Gizmo. Był ładnym kundlem, z czarną błyszczącą sierścią, białym krawatem i białymi łapkami. Miał również drugie imię- Puzon.

Powaliły Cię na starość róźne choroby. Żegnaj stary przyjacielu. Byłeś naszym pierwszym i ostatnim psem. Każdy następny byłby tylko marnym echem twoich wariackich wybryków i spojrzenia pełnego wierności. Pochowany zostałeś w pieknym miejscu, na górce, pod dębem. Jeśli dobry Bóg stworzył Krainę Wiecznych Łowów dla takich jak ty, to baw się tam dobrze, jedz do pełna, biegaj do upadłego i szczekaj jak tylko możesz głośno.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.