Dejzi to byl cudowny piesek. Została zagryziona przez wielkiego owczarka.
Może sie to komuś wydawać bardzo dziwne, ale traktowana była jak członek rodziny. Tak sobie myśle, że nikt kto nie miał domowego psa nie zrozumie jak można czuć pustke po zwierzęciu.
Zdechła mi na rękach. Caly czas mam to przed oczami ;(
Więcej już nie mam siły pisać o tym.