06.03.2015 r. odeszła ode mnie moja ukochana psinka. Moje najukochańsze kudłate szczęście. 5 lat szczęśliwego psiego życia to zdecydowanie za mało. Jedyne co trzyma mnie przy zdrowych zmysłach to to że do końca była szczęśliwa i nie cierpiała. (ostatnia noc była ciężka ale nikt nie przypuszczał że będzie to guz już tak bardzo zaawansowany). Pochowaliśmy ją 08.03.2015 r a dokładnie 5 lat wcześniej dostałam ją na dzień kobiet. Nie potrafię się pogodzić z jej odejściem mimo że mija już prawie 3 tyg. Tak bardzo ją Kocham , dom bez niej jest smutny taki nijaki. Dawała tyle radości. Brakuję mi Ciebie Czikuś, twojego spojrzenia, zabaw z tobą, tego jak cieszyłaś się jak wracałam z pracy, naszych spacerów, tego jak wtualałaś się w podzuszkę spiąc ze mną..zawsze bedziesz w moim sercu…bardzo Cię Kocham i tęsknię…..Przepraszam że nie potrafiłam Cię uratować i uchronić przed choroba…Byłas naszą radością i nikt nie sadziła że tak wcześnie odejdziesz od nas…a miałas dożyć szczęśliwie starości…nie wiem czy kiedykolwiek się z tym pogodzę …Całuje mocno i przytulam głaszcząc…pamiętając o wszystkich chwilach ktore spedzilismy wspólnie…KOCHAM CIĘ CZIKULKA