Barosz

Baroszku,

Jesteś żywym srebrem. Sreberkiem moim ukochanym. Przyjacielem na dobre i złe. Nigdy nie masz złego humoru. Zawsze przybiegasz do mnie i zawsze pierwszy mnie dostrzegasz i wyczuwasz z daleka. Dziękuję Ci, kochanie, za 4 cudowne lata, które tak wiele mnie nauczyły.

Odszedłeś ode mnie w nocy z dnia 28 na 29 czerwca 2011r.. Zabrałeś ze sobą radość, pozostawiłeś ból i tęsknotę, które tak trudno znieść. Proszę, błagam, wróć do mnie choć na chwilę, choć we śnie, powiedz mi, że Ci ciepło, że nie jesteś głodny, że jesteś szczęśliwy
w Psim Niebie. Pozostaje mi codziennie wracać do domu i czekać aż do mnie wybiegniesz i przywitasz. Dzień w dzień będę otwierać drzwi i przez chwilę, przez jedną króciutką chwilę będę mieć nadzieję, że za moment Cię zobaczę. Tak sobie wyobrażam moje Niebo, z Tobą, mój Kochany Przyjacielu. Wierzę, że kiedyś spotkamy się znów i czekam na ten dzień, Słoneczko moje. Żyjesz w moim serduszku, Baroszku. Śpij spokojnie, mój Aniołeczku, moje Maleństwo – niedługo znów się zobaczymy.

Julia Bińkowska ( unamatita7021@interia.pl )

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.