Trusia |
„Kochać kogoś i nagle utracić to tak jakby kupić szczęście i łzami zapłacić”. Pamięci mojego najukochańszego Skarbeczka Trusi 2002-02.02.2011r. Byłaś Myszko moim największym szczęściem ,ale dane mi było spędzić z Tobą tylko 8,5 roku buu. Lata spędzone z Tobą pozostaną mi w pamięci jako najpiękniejsze lata w moim życiu. Trafiłaś do mojego domu zimą 2002r. jako mały króliczy rozrabiak i szybko zawładnęłaś moim sercem heart. Szybko uczyłaś się nowych rzeczy, byłaś grzeczna, spokojna i mądra, co prawda czasem coś nabroiłaś bo ślad Twoich kochanych ząbków jest do dziś np. na kabelkach, ładowarce do telefonu, dywanie, ale szybko darowałam Ci wszystkie przewinienia, bo jak tu się gniewać na takie cudo jakim byłaś. Szybko nauczyłaś się też żyć na wolności i klatka służyła Ci tylko do miejsca gdzie miałaś swoje jedzonko. W nocy zaś przychodziłaś na swój kocyk obok mnie i spałyśmy razem, a kiedy ja już zasypiałam biegłaś do swojego pudełeczka i tam spałaś grzecznie do rana. Mogłam bez obaw zostawić Cię samą w pokoju nawet gdy musiałam wyjść z domu, wiedziałam że jak wrócę nie zastanę wielkich szkód. Latem Twoim ulubionym miejscem była działka gdzie grzecznie kicałaś i pilnowałaś się aby przypadkiem Cię nie zostawić i nie pojechać do domu bez Ciebie, albo balkon gdzie wypoczywałaś w cieniu Twojego domku. Zawsze byłaś grzeczna i nie sprawiałaś swojej pani większych kłopotów. Doskonale wyczuwałaś mój nastrój i kiedy byłam smutna albo w gorszym nastroju Ty przychodziłaś do mnie, kładłaś swój słodki łepek na moich kolanach i cały zły nastrój mijał, wiedziałam wtedy że z Tobą wszystko mi się uda, Ty dawałaś mi siłę, wiedziałam że zawsze po burzy wstanie słońce, gdy Ty byłaś obok, ale to Słońce zgasło dla mnie wraz z Twoją chorobą i jednocześnie zbyt szybkim odejściem 02.02.2011r. Pamiętasz jak Ci zawsze mówiłam żę ja będę żyła tyle co Ty a Ty tyle co ja?? I mimo iż ja zostałam to wraz z twoim odejściem odeszło część mojego serca.Parę dni wcześniej przestałaś jeść, zrobiłaś się apatyczna, nie chciałaś się bawić, więc zabrałam CIĘ do weterynarza, ale ten stwierdził że to zaparcie, zaaplikował Ci jakieś zastrzyki ( w nadziei że może któryś pomoże, ale nie pomógł zly). Kiedy było Ci już tylko gorzej znalazłam Ci lecznice, trafiłaś w ręce bardzo dobrego lekarza dr. Karola Chłopeckiego z lecznicy Pankracy. On się tobą bardzo troskliwie zajął, wykrył zatkane jelita, ropomacicze, a na końcu chore nerki. Przeszłaś Kochanie 3 zabiegi, dostałaś mnóstwo leków na poprawę, ale niestety pomimo fachowej opieki, ogromnego zaangażowania ludzi z kliniki i mojej Miłości nie udało Ci się uratować życia. Odeszłaś w nocy, a dla mnie załamał się świat. mutny Kiedy zadzwonił do mnie Twój lekarz prowadzący i oznajmił mi że niestety odeszłaś buu, dla mnie jakby skończył się świat. Najbardziej bałam się powrotu do domu, pustego pokoju, pustej klatki, gdzie Ciebie już nie ma, nocy i pustego kocyka obok. Do dziś jeszcze budzę się w nocy z nadzieją że może jednak leżysz obok. Tak bardzo Cię kochałam, opiekowałam się Tobą najtroskliwiej jak tylko umiałam, dawałam Ci tyle ciepła, a Ty mi się odwdzięczałaś swoją króliczą miłością i oddaniem, ale czasem choroba i śmierć są silniejsze. Ty odeszłaś a ja zostałam i nigdy już nie będzie nikogo takiego jak Ty cmok Byłaś moim Serduszkiem i będę Cie kochać zawsze i o Tobie pamiętać do końca moich dni. mówią że „aby kogoś poznać człowiek potrzebuje 1 minuty, 1 godziny aby ocenić, jednego dnia aby pokochać, ale aż całego życia aby zapomnieć.” Do zobaczenia moja najpiękniejsza Księżniczko po drugiej stronie… „Byłaś moją wielką RADOŚCIĄ, pozostaniesz moją wielką MIŁOŚCIĄ” Gdy smutek boli A słowa zbyt małe By rozpacz wypowiedzieć Zostaje tylko milczenie Pełne gorących łez I bliskość osieroconych serc… Pamiętajmy o Tych Którzy odeszli A tym bardziej Kochajmy Tych Którzy Pozostali[*][*]Kocham Cię Maleńka, mam nadzieję, że kiedyś dane nam bedzie się jeszcze spotkać i wtedy juz nie pozwolę Ci odejść. Twoja Pani Aneta P. |
Śpij w spokoju maleńka i zaopiekuj się swoim młodszym bratem, który nas niedawno opuścił.[*][*][*]