Spioszek

Śpioszek

…to mała cząstka cudu, którego było dane nam doznać.

Szczęściarz, który cudem został uratowany z zaropiałego brzuszka swojej mamusi. Nieporadnie pełzał po pudełku, kwiląc
raz po raz, przebierając swoimi małymi łapkami z różowymi poduszeczkami. Kochał spać mocno wtulony w mamę, która
obejmowała to swoimi łapami, liżąc jego czarne futerko. Nie był silny, był bezbronny. A wszyscy w koło mieli ogromną
nadzieję, że jeśli dano nam taki Cud, że żyje, musi być już tylko lepiej.

Śpioszek odszedł po trzech dniach swojego ciężkiego, dziecięcego życia. Zasnął na zawsze tak jak lubił, wciśnięty między
mamusiowe łapki, przy akompaniamencie głośnego jej mruczenia. Kiedy zasypiał, biegł. Przebierał łapkami jak nigdy dotąd.
Ja wiem, że biegł na Tęczowy Most…

A teraz biega właśnie tam i śpi i śni swoje piękne sny. I mamy nadzieję, że przybiegnie do nas kiedyś w snach, że pokaże
nam Tęczowy Most. Że cicho miałknie dając nam znak, że jest zdrowym, szczęśliwym Śpioszkiem.

Kochamy Cię Śpioszku. Zawsze będziesz częścią nas.

Agnieszka Kowalska ( www.aga-ka.blogspot.com )

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.