Sara

Sara

Była bardzo kochaną kicią, zawsze była ze mną.
Ale pewnego dnia, a tak dokładnie 25.10.2007 roku o godz. 15.53 umarła…
Kiedyś spadła z drugiego piętra na dół. Nic jej się nie stało.
Miała potem wycinanego guza, a w tym roku umarła na zapalenie płuc.
Miałyśmy z mamą już wychodzić i jechać do kliniki, gdy nagle zsiusiała się pod siebie, więc otworzyłam przed chwilą zamknięte drzwi.
Już miałyśmy ponownie wychodzić, lecz gdy ja przekręciłam klucz (jak już zamykałam) przestała się wiercić i oddychać.
Rozpłakałam się z całej siły na klatce.
Pogłaskałam ją na pożegnanie, a mama zakryła ją kocem. Wsadziłyśmy ją do pudła.
A ja nadal płakałam =(

I jeszcze coś o niej:

„Sarka”

Przeżyłam z nią 8lat…

Kochałam ją jak siostrę…

Gdy byłam w domu ona zawsze była ze mną…

Przepraszam ją z całego serca, że tak byłam podniecona nową kotką…

Tak naprawdę w tej chwili zapomniałam o niej…

Miałam łzy w oczach, których nikt nie widział…

Ztarłam je z twarzy…

Ona była dla mnie wszystkim…

A kiedy umarła cała magia prysła…

Zostały tylko wspomnienia…

Tych radosnych chwil, w których była ze mną…

Nie raz na nią krzyknęłam…

Teraz tego bardzo żałuję…

Chcecie wiedzieć co czuję?

Czuje pustkę i ból w sercu…

Kocham… Kochałam… i Kochać będę =*…

SaRkO Kc ;* [*]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.