Kot Babci |
To była jesienna noc gdy nagle usłyszałem za oknem cichy odgłos upadku, a po chwili głosne miauczenie. To byłeś właśnie TY. Podrzucona przez siatkę mała czarna kulka. Czyjaś litościwa ręka skierowała cię na podwórko i do domu mojej Babci, dając szansę na życie. I tak zostałeś u mojej Babci w małym miasteczku jako Kot, tak właśnie jako Kot – nie mogliśmy zdecydować się na imię i zostałeś Kotem. Nie zapomnę twoich zabaw, pogoni za wełną czy tego jak kładłeś się na kolanach i mrucząc zasypiałeś głaskany. Byłeś z nami niecały rok, rok spędzany na zabawach, przytulaniu, głaskaniu i nocnych wędrówkach, z których Wiesz… minęło już ponad 25 lat, a ja ciągle o tobie pamiętam. Czasami gdy jestem w domu, gdzie kiedyś Do zobaczenia Kocie za Tęczowym Mostem. |
Maciek Widomski ( mwidomski@aster.pl ) |