Dotisia
Wzięliśmy ją jak byłam jeszcze mała, miałam ok. 5 lat. Mieszkała z nami w polsce 5 lat. Po przeprowadzce do Norwegii
wzięliśmy Gizma. Dotisia była osobnikiem samotnym i nie przepadała za Gizmem, lecz uczyła go żyć. W 2009 roku, kiedy ja
byłam na wakacjach w Polsce, 5 dni po moim wyjeździe do Polski… umarła… Samochód ją przejechał, mój sąsiad… ;(
niechcący oczywiście…. (-,-) płakałam za nią przez długi czas.. i wiem co to znaczy stracić kogoś kogo się kocha…
współczuję innym właścielom…
[*] świeczka dla wszystkich zwierzątek
|