Donna Cicina |
Donna Cicina była w naszym życiu krótko, około pół roku. Mieszkała w piwnicy naszego bloku, odwiedzała nas wtedy kiedy miała na to ochotę. Odwiedzała też innych sąsiadów, tam gdzie były dzieci bawiła się, a u nas odpoczywała. Tak dalece nie znaliśmy się na kotach, że sądziliśmy, iż jest kocurkiem i nazwaliśmy ją Don Cicio. Dopiero kiedy umarła, sąsiad który pomagał nam ją pochować, powiedział, że to kotka i u nich w domu nosiła imię Czarusia. To właśnie Donna Cicina przekonała mnie, że koty są najwspanialszymi przyjaciółmi. Była bardzo czuła, empatyczna, kiedy Odeszła nagle 10 grudnia 1982roku . Udało mi się kupić mleko skonsendowane w puszce dla niej i siostra poszła jej |
Krysia z Poznania (anonimowo) |